 |
Szczeniak odwzajemnia gesty naszego wilka. |
"Większość myślała, że Wolf Quest umarło. Nic nie zapowiadało żadnych nowości, podobno nie było pieniędzy na rozwój gry. Były też plotki o nowej grze, podobnej do Wolf Quest- Return o the Pack. Jednakże widocznie coś "nie pykło" bo wszelki ślad po tej grze zaginął- żadnej strony, informacji, ogółem nic. A tutaj nagle nam niespodziankę zrobili..."
A jednak! Wolf Quest powróciło w pełniej okazałości, co można określić tylko jednym zdaniem "Jaki czad!". Twórcy zaskoczyli nas nie tylko piękną grafiką, poprawionymi błędami, nową mapą, ale też dodali mnóstwo ciekawych bajerów, które czynią grę bardziej realistyczną. Powitajmy Wolf Quest 2.7 oraz wszystkie nowości!
Nowy system:
Pierwsze, co widzimy po wejściu do gry to piękną wilczą rodzinkę- standardowo cztery szczeniaczki i dwójka siedzących wilków-rodziców. Tym razem wataha została osadzona na wzgórzu w Slough Creek w pełnię wiosny. Tło zostało zanimowane, więc już teraz możemy podpatrzeć nowe ruchy naszych "bohaterów" oraz dodanych ptaków. Pod nimi znajdują się dość małe przyciski- dobrze znane nam "Single Player", "Multiplayer", a niżej "Account", "Settings" i oczywiście "Quit", czyli wyjście.
Moim zdaniem przyciski jak na rozmiar menu są bardzo małe, ale nie przeszkadza to zbytnio, zwłaszcza że to tylko strona główna i to nie tam będziemy grali. Po kliknięciu w przykładowo "Single Player" widzimy nową, żółtą czcionkę, która jest większa i lepiej widoczna niż biała z 2.5. Przyciski są takie same, zresztą jak tekst główny, więc pod tym względem niewiele się zmieniło. Podczas grania nowa czcionka wygląda dobrze, okienka niewiele się różnią od tych ze starej wersji, jedyne, do czego bym się przyczepiła to komunikat, który wyskakuje po ukończeniu misji ze szczeniakami. Obrazek, który się pojawia, jest nienaturalnie rozciągnięty, co dość dziwnie wygląda, ale nie psuje przyjemności gry...to tylko taki mały szczególik.
Wolf Quest dostępny na Steamie oraz w wersji mobilnej!
Taak, gra jest do kupienia zarówno na stronie oficjalniej jak i na platformie Steam. Na Steamie jest trochę tańsza, choć to zaledwie kilka groszy, a także po kupieniu jej masz opcję strumieniowania z innym komputerem (mi bardzo się przydaje, bo mam nowego Wolf Questa na komputerze swoim i taty, więc zawsze mam na obydwóch komputerach wszystkie moje zapisy i stworzone wilki oraz osiągnięcia). Tam też twórcy dodają notki o aktualizacjach na bierząco. Grę stworzono również na tablety i produkty Apple, ale również jest płatna i polecam ją instalować tylko na dobre urządzenia.
Niesamowity ulepszony kreator wilka:
Kreator od teraz jest w okienku i praktycznie w ogóle nie przypomina tego ze starej wersji. Mamy do wyboru aż
25 rodzajów futra w tym
10 rodzajów ze szramami, bliznami, uszkodzonymi uszami oraz plamami. Pierwszych pięć wersji sierści to są te ze starego 2.5. Dwadzieścia kolejnych to są już to nowe wilki. Maści są prześliczne, choć szkoda, że do tych nowych brakuje kolorów typu biały czy kremowy. Szram raczej nie używam, choć są dopracowane i wyglądają dobrze. Niżej są standardowo dwa paski do ustalania jasności i natężenia koloru.
Twórcy podzielili kreator na sierść, cechy fizyczne i "ciało" czyli dodatki typu odgryzione uszy, blizny, a nawet kulejąca noga i radioaktywna obroża. Planowane jest dodanie kolejnych elementów.
W "abilities" mamy znowu coś znajomego- paski z siłą, wytrzymałością i szybkością. Ustawiamy je według własnych preferencji, mi najlepiej się poluje na ustawieniach: 66% siły, 25% wytrzymałości i 58% szybkości. U góry mamy wybór płci wilka oraz okienko z imieniem, którego limit wynosi 11 znaków. By dodać realistyki i ubarwić rozrywkę, dodano aż
8 różnych dźwięków wycia, więc nasza wilcza rodzinka nie będzie brzmieć tak samo ;)
Jakby nam było mało dodano bardzo przydatną opcję, czyli wszystkie wilki są automatycznie zapisywane, a więc jeśli chcesz zacząć grę z tym samym wilkiem, możesz go wybrać z listy. Na wilki działa "strumieniowanie", więc można je przenosić między kilka komputerów.
Nowa grafika:
Na pierwszy rzut oka ani Amethyst Mountain ani Slough Creek nie różnią się zbytnio od swoich poprzedników. Dopiero po dokładniejszych oględzinach widać ulepszenia. Zmieniono nieco teksturę podłoża i krzaczków, zmieniono wodę i cienie. Nie zrezygnowano z burz, podpalanych drzew ani deszczu. Tereny niczym się nie różnią, nadal są te są te charakterystyczne obiekty i mapy. Co mnie ucieszyło, zmieniono wygląd padlin. Kiedyś to była jedna wielka papka, a teraz widać żebra, kręgosłup oraz wszystkie flaki typu serce czy żołądek...Trochę obrzydliwe, ale jakie ładne!
Nowa mapa- The Lost River:
"Ile słyszeliście plotek o człowieku? A ile o wiosce, gdzie ludzie niby strzelają do nas? No to teraz macie nie wioskę, a prawdziwe miasto ludzi! Czekaj..Coś jest nie tak...Czemu miasto jest opuszczone? Rzeka po części zniknęła, po części zalała miasto. Ludzie uciekli. Miejsce to stało się domem dla dzikich łosi, kojotów, niedźwiedzi i...wilków. Poza nimi nie ma tam żywej duszy. Jesteśmy bezpieczni."
The Lost River, czyli "Zaginiona rzeka" to nowa mapa, która wyszła wraz z WQ 2.7. Mapa ta, choć pozornie tak wielka jak AM czy SC wydaje się być ogromna i tak różnorodna, że naprawdę ciężko uchwycić ją całą na jednych zdjęciu, czy nawet filmie! Piękna dzicz na północy, a niżej opuszczone przedmieścia i miasto właściwe przypomina trochę Czarnobyl, tylko w jednym kawałku i nie zmutowane. Dniem i o wschodzie słońca miejsce piękne, nocą trochę straszne, z tymi napisami na garażach: "Najpierw rzeka, potem my" czy "Nie wchodzić! Wejście grozi konsekwencjami.". Ogółem, trzeba samemu zobaczyć tereny. Choć uważam, że mapa jest naprawdę dopracowana, to osobiście wolę dzicz i tereny wokół miasta w The Lost River. Nie kręci mnie chodzenie po centrach handlowych czy odwiedzanie małego cmentarza obok mostu.
W The Lost River mamy trzy tereny polowań i dwa tereny wilków. Możemy zdobyć tam partnera, ale nie możemy mieć szczeniąt.
Czyli mówimy pa pa człowiekowi, bo teraz mamy niezbity dowód na to, że wszyscy ludzie uciekli z miasta, więc ich nie ma.
Nowe zwierzaki, nowe ślady:
Teraz po lasach biegają również szybkie lisy i drapieżne pumy, w powietrzu latają ptaki, a nad opuszczoną padliną zlatują się kruki.
Lisy to wyjątkowo przebiegłe stworzenia, choć też bardzo urocze. Czyhają na twoje szczeniaki i nie poddadzą się, więc musisz je zabić. Są odpowiednikami kojotów. Złapać mogą je tylko naprawdę szybkie wilki. Wydzielają one zapach w kolorze limonkowym. Zabitego lisa nie da się zjeść.
Puma to mniejszy odpowiednik niedźwiedzia- nie atakuje nas, a nawet czasem ucieka, jeśli jednak podejdziemy zbyt blisko ugryzie nas i zabierze mniej więcej tyle życia co jeden "kopniak" byka łosia. Również na chrapkę na nasze dzieci, ale dwa ataki skutecznie ją przegonią. Zacznie uciekać, choć możesz ją dobić. Wydziela zapach w kolorze fioletowym. Zabitej pumy nie da się zjeść.
Kruki to złodzieje pożywienia, gdy nikogo nie ma w pobliżu natychmiast się zlatują nad mięsem. Jeśli jednak podbiegniesz, uciekną. Nie mają paska życia, nie da się ich zaatakować ani tym bardziej zabić. Nie wydzielają żadnego zapachu.
Padlina zająca wydziela słaby, pomarańczowy zapach, co widać jako mały, pomarańczowo-biały dymek.
Dodano też czas śladu, czyli jak daleko jest do zwierzęcia, które ślad ten zostawiło.
Ślady pozostałych zwierząt zostały takie same.
Naprawione bugi:
Wkurza cię to, że nie możesz wyjść z rzeki? To, że czasami wilk się zawiesza? Że partner to przeszkadzajka, a nie pomagier? Cóż, to wszystko zostało rozwiązane. Twórcy do teraz, kilka miesięcy po wydaniu nowej wersji naprawiają bugi i dodają nowe rzeczy, więc można powiedzieć, że twórcy rzeczywiście przeznaczają swój czas i pieniądze na rozwój gry.
Partner:
Nie dość, że wilki na terenach mają nowe maści, to mają one poprawione animacje. Zdobywanie partnera odbywa się na tej samej zasadzie co w 2.5, teraz jednak nasz nowy towarzysz nie jest bezmózgi, a nawet bardzo pomocny. Między innymi:
-Nie taranuje ci drogi
-Nie wbiega w drzewa, ogólnie nigdzie ci nie utknie
-Pomaga w polowaniu
-Gdy jest na resztce sił idzie się pożywić, o ile padlina jest w pobliżu
-Odwzajemnia nasze gesty
-Twoje i jego futro decyduje i kolorze sierści szczeniąt (W starej wersji szczeniaki prawie zawsze były brązowe po urodzeniu, wyjątkiem jest biały szczeniak za punkty)
-Jest inteligenty, opiekuje się szczeniakami jak należy
-Jest ci wierny, nie odchodzi nagle na granicę mapy
-Pomaga ci przeprowadzić szczeniaki przez rzekę i idzie mu to naprawdę dobrze.
Czyli ogólnie ideał <3
Zmiany w pewnych rzeczach:
By gra była bardziej realistyczna, niesienie szczeniaków zabiera dużo energii naszemu wilkowi, więc przeprowadzenie do gwiazdki jest cięższe. W dodatku dodano menu szczeniaków, które umożliwia podniesienie i nakarmienie. Bardzo ładne, ale w praktyce trochę ciężkie, bo trzeba się uganiać myszką za szczeniakiem... zwłaszcza, jak ktoś gra na lapku bez myszki. Dodano też panel emotek (E), gdzie poza machaniem ogonem mamy np. postawienie uszu, turlanie się itp. Poza tym gra się nie zmieniła.
Człowiek:
Jak już wiecie z fragmentu o The Lost River, ludzie uciekli, więc wiadomo, że te zabijające czarne plamy to albo widoczne z oddali krzaki lub elki, bądź też wymysł graczy. Lecz o ile takie plotki napędzały stracha, nawet mi, choć w ludzia nie wierzę, to teraz grafika jest poprawiona, soundtrack z waleniem w blachy nie występuje, a farma jest nowsza i ładniejsza.Tak więc nie bójcie się człowieka, bo go NIE MA....Przynajmniej w 2.7.
Multiplayer i konto gracza:
Wolf Quest ulepszył multiplayer i to tak, że naprawdę chce się grać. Po pierwsze dodano to, co tak wszyscy chcieli, czyli możliwość wychowywania szczeniąt z innymi graczami. Sama kilka razy grałam i naprawdę polecam, w takiej dużej paczce to serio drzemie siła. Ilość graczy można ustalić, maksymalna liczba wynosi 8 wilków na raz. Są dwa tryby- pack life i raise pups, czyli życie watahy i wychowywanie szczeniąt. Wychowywać można tylko w Slough Creek, natomiast grać w "pack life" można wszędzie. Oczywiście można założyć zarówno serwer otwarty jak i prywatny. W nowe WQ grają oczywiście przeważnie osoby anglojęzyczne i tylko tak można się tam porozumiewać. Ale od czego jest Skype czy inne chaty? :P
Ogólnie jednak osoby w grze są miłe i pomocne, choć zdarzają się tacy, co wywalą cię z gry bez powodu. W razie gdyby ktoś miał nową wersję i szukał osób do grania, zapraszam do "Blue Paw Pack"
Jest taki przycisk "account", który daje nam dostęp do konta ale też pokazuje wszystkie aktualności, aktualizacje oraz osiągnięcia, czyli takie dodatkowe mini questy, jak ktoś się nudzi. Są one różne, od zabicia elki aż do znalezienia jakiegoś terenu.
Płatności:
Niestety, gra jest płatna. Wprawdzie możemy pobrać wersję próbną, która przypomina ulepszony oryginalny Wolf Quest- tylko jedna mapa- Amethyst Mountain, tylko quest na partnera, pięć podstawowych maści i brak możliwości grania multiplayer. Gra kosztuje 10$ (Na Steamie 9.99$) więc ok 50 zł. W porównaniu do gier typu The Sims czy innych nowych gier to naprawdę mało, a jak ktoś lubi to się opłaca. Jeśli zapłacimy 12$ i więcej, dostaniemy filmik z soundtrackami czy jakoś tak. Pamiętajmy, że całe pieniądze idą na ulepszanie gry! Kupując ją, wspierasz twórcw i umożliwiasz dalszy rozwój gry.
Grę oceniam 9/10 i to nie jest wywyższane, bo naprawdę na to zasłużyła. Twórcy się starają, ciągle aktualizują grę, a poza małymi niedociągnięciami jest ona naprawdę zarąbista! Polecam i zapraszam do wspólnej gry.
A wasza ocena? Piszcie w komentarzach ;)
~Peruna